Bł. Klara Luce Badano
Maryja i Klara
Moim zdaniem – mówiąc od razu i nie owijając w bawełnę – Klara jest jak Maryja. A jeśli już zdążyłem kogoś oburzyć, to dopowiem, że Klara jest „Drugim Jezusem”.
Żeby było jasne i transparentne: wyznaję ze Świętą Matką Kościołem, że Jezus jest JEDYNYM PANEM I ZBAWICIELEM, PRAWDZIWYM BOGIEM I PRAWDZIWYM CZŁOWIEKIEM. Oddaję również – znów wraz z Kościołem – najwyższą cześć i uwielbienie i składam hołd mojej miłości Maryi – Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy, której Świętości i Chwale nie dorówna żadne stworzenie.
Co zatem mam na myśli, że Klara jest „Drugim Jezusem” i jest jak Maryja? Zdanie, że Klara jest „Drugim Jezusem” zaczerpnąłem z literatury. Tak podobno do Niej mówiono (Klara, Ty jesteś „Drugim Jezusem”), a Ona – o dziwo – nie broniła się. Sprawa jest prosta. Ona we wszystkich ludziach widziała Jezusa. W ubogich, chorych psychicznie, narkomanach, po prostu we wszystkich. Czemu zatem miałoby Ją, czy kogokolwiek innego dziwić, że Ona też jest drugim Jezusem? Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo. My mamy być odblaskiem Boga. I to w szczególności jest w odniesieniu do Pana Jezusa. Naszym zadaniem jest być jak Jezus, nieść w sobie Jego Obraz. Sprawiać, że Bóg Ojciec będzie widział w każdym z nas Oblicze Swojego Syna. Z pewnością Eucharystia czyni nas, przekształca w Jezusa. Cóż, tak jest w planie Boga, takie jest marzenie Boga. Niestety, bardzo często marzenie udaremnione przez nas samych, przez grzech, niewierność, pychę… Na szczęście są osoby, takie jak Klara, które sprawiają Bogu radość, bo są rzeczywiście podobne do Jezusa. Są Vera Icon – PRAWDZIWYM OBRAZEM JEZUSA.
Klara jest również jak Maryja. Choćby z tego względu, że sam Jezus powiedział, że kto pełni Wolę Ojca, ten jest dla Niego – Jego Matką. Oczywiście Maryja jest Normą nie do osiągnięcia, ale do tej Normy wszyscy mamy dążyć. My mamy dążyć, a Klara rzeczywiście i skutecznie dążyła.
Klara jest jak Maryja, bo Maryja Ją jakby utkała z Różańca odmawianego przez Jej ojca, Ruggero. Dziesięć lat tata Klary modlił się o dziecko na Świętym Różańcu. Maryja miała do dyspozycji 10 lat i swoje najdoskonalsze narzędzie - Różaniec, żeby utkać Arcydzieło. Wyobrażam sobie, że Maryja upraszała u Boga każdy szczegół serca tego Dziecka. A skoro Ona jest Najpiękniejsza, to Jej Arcydzieło, Jej Córka, będzie z pewnością do Niej podobna (podobnie jak każdy z nas oddając się Maryi staje się do Niej podobny). Oczywiście, to Bóg stwarza człowieka (również Klarę), ale – można powiedzieć – posługuje się również ludźmi, aniołami, przyrodą. Można powiedzieć, że przez ludzi, aniołów, świat - realizuje się działanie Boga. Bóg stwarza człowieka, co nie znaczy, że negujemy mamę i tatę. Bóg przemawia do człowieka, co nie znaczy, że negujemy rolę nauczycieli, wychowawców, a przede wszystkim rodziców. Uważam, że tak było w przypadku Klary. Bóg bardzo chciał Klarę – od zawsze, od założenia świata zakochał się w Niej. I dlatego pozwolił na ten Różaniec i to działanie Maryi. Maryja tkała z Różańca, ze „Zdrowasiek”, z rozważań Bożych Tajemnic … kogoś, kto będzie do Niej podobny. Czyli kogoś, kto pocieszy Serce Jej Syna, kto wytrwa pod Krzyżem, kto będzie rodził Jezusa po prostu wszędzie, gdzie On jest potrzebny, kto w Niego nie zwątpi…
Klara jest wymodlona na kolanach, w Sanktuarium, w miejscu Objawień Maryjnych, przed Cudownym wizerunkiem Najświętszej Maryi Panny – Madonna delle Rocche. Jest to również, nota bene, kościół prowadzony przez Ojców Pasjonistów.
Taka jest Klara:
Gdzie Maryja – tam Jezus - gdzie Klara – tam Jezus.
Gdzie Maryja – tam Kościół, gdzie Klara – tam Kościół. To szczególny rys Klary: wierność Kościołowi, Ojcu Świętemu, Sakramentom Świętym, Pismu Świętemu, wspólnocie Focolari – zresztą dedykowanej Maryi…
Gdzie Maryja – tam zdrowa Rodzina, gdzie Klara – tam zdrowa Rodzina. Owszem, to Rodzice stworzyli Klarze dom, ale Ona również o jakość tego domu walczyła, zabiegała o wzajemną miłość rodziców, wierność Bogu, chrześcijańskie obyczaje.
Maryja daje Boga (Jezusa) - Klara daje Boga (Jezusa) – mówi, że nie ma mówić o Bogu, tylko Boga dawać.
Maryja milczy i Klara milczy.
Maryja jest pokorna i niedostrzeżona, Klara też jest bardzo pokorna – bardzo mało mówi, mało pisze, nie bryluje, nie zostawia jakiejś „rozgadanej” spuścizny, za to pilnie słucha, można powiedzieć, że jest odtwórcza, a Ona jest po prostu pokorna, ufna, realizuje to, o czym wie, że jest słuszne…
Maryja trwa pod Krzyżem i Klara z Jezusem Opuszczonym solidarnie trwa pod Krzyżem – w swoim Krzyżu jest heroiczna…
Maryja w Wieczerniku wyprasza, wyczekuje Ducha Świętego – Klara jest szczególną czcicielką Ducha Świętego. W ostatnich chwilach życia śpiewa jeszcze sekwencję do Ducha Świętego…
Czy Klara miała nabożeństwo do Matki Bożej? Z pewnością tak, chociaż ta miłość była dyskretna, subtelna i z pewnością nie miała nic z barokowych form ekspresji pobożności maryjnej. Odmawiała codziennie Różaniec – jako dziecko – dziesiątek, później całą część. Na zdjęciach Klara nie ma żadnych znaków religijnych, żadnej biżuterii religijnej. Natomiast na pojedynczych zdjęciach jest w tle drewniany, bardzo skromny różaniec. Do Maryi zwracała się Mamo… Odmawia pielgrzymki do Lourdes, bo nie chce prosić Maryi o uzdrowienie … nie chce prosić Boga o coś, co może nie być zgodne z Wolą Bożą. Może to właśnie stanowcze odmówienie pielgrzymki do największego – bodaj – Sanktuarium Maryjnego – jest znakiem najbardziej upodabniającym Klarę do Maryi: Oto ja Służebnica Pańska – niech mi się stanie według słowa Twego… Maryja i Jej Umiłowana Córka Klara – obie spełniają heroicznie Wolę Bożą. Obie zawsze mówią Bogu TAK…
Klara odmawiając wyjazdu do Lourdes mówi ważną rzecz: „nie muszę jechać, tu też jest Maryja” – niby nic nadzwyczajnego, ale wydaje mi się, że przez świętość Klary, rzeczywiście obecność Maryi w Sassello jest szczególna. Obecnie – od kilku lat wybuchło wręcz Nabożeństwo Pierwszych Sobót Miesiąca, są też procesje maryjne, Różaniec, litania loretańska. Na nabożeństwach obecne są dzieci i młodzież… w moim przekonaniu jest to łaska uproszona przez Klarę…
Klara doświadczyła przynajmniej jednego objawienia Matki Bożej. Opowiada o tym swoim przyjaciołom nagrywając słowa na taśmę magnetofonową. Można wysłuchać w języku włoskim głosu Klary wpisując do wyszukiwarki choćby „głos Chiary Luce”. Rodzice modlili się do Matki Bożej, kiedy Klara była wieziona na salę operacyjną na drobny zabieg (chodziło o cewnik zewnątrzoponowy zakładany do kręgosłupa jako zabieg uśmierzający ból). Na sali Klara zobaczyła piękną Kobietę, która wzięła ją za rękę, uśmiechnęła się i sprawiła, że strach minął. Klara opisuje to doświadczenie, jako najgłębsze doświadczenie Boga.
Wiadomo, że Klara prosiła również Maryję o zachowanie czystości i nieskazitelności. Była dziewicą, nazywano Ją lilią czystości, w czym również upodabniała się do Maryi. Żeby nie zranić swojej czystości prosiła Matkę Bożą, żeby nie musiała być cewnikowana. Bardzo Ją ta myśl o ingerencji w Jej intymność ciążyła. Maryja wysłuchała Jej prośbę i obyło się bez cewnika.
W przeddzień śmierci, a było to w Pierwszą Sobotę Miesiąca i wigilia Święta Matki Bożej Różańcowej, przekazała do kaplicy dla Matki Bożej bukiet kwiatów, mówiąc, że to wiązanka ślubna. Czuła się Oblubienicą idącą na spotkanie Oblubieńca – Jezusa. Maryja jest w szczególny sposób Oblubienicą Boga – Ducha Świętego. Ostatni akord życia Klary upodobnił Ją do Maryi – została pochowana w białej, ślubnej sukni.
Na koniec wątek osobisty: moim wielkim pragnieniem jest zanurzenie wszystkiego i wszystkich w Najświętszym Sercu Jezusa i Niepokalanym Sercu Maryi. Nabożeństwo Pierwszych Piątków Miesiąca i Pierwszych Sobót jest priorytetem w moim życiu religijnym. Każdy, kto mnie bliżej zna, wie, że staram się wszystko i wszystkich oddawać i poświęcać tym Najdroższym Sercom: spotkanych ludzi, dzieci, rodziny, instytucje, narody, parafie, kościoły… oczekuję również z wielką niecierpliwością obiecanego w Fatimie zwycięstwa Niepokalanego Serca Maryi. Kiedy przyszła do mnie Klara – a jestem pewny, że przyszła wprost z Serc Jezusa i Maryi, zastanawiałem się, jak pogodzić tą pasję do Serca Bożego i Serca Niepokalanego z tak głębokim nabożeństwem, przywiązaniem i miłością do Klary… i wtedy przyszła mi niezwykła myśl: czy godzi się poświęcić ŚWIĘTĄ Niepokalanemu Sercu Maryi? A czemu nie? Czemu nie można poprosić, żeby Klara miała szczególny udział w Zwycięstwie Niepokalanego Serca, a przez to Serca Bożego? Przecież Święci są w łączności z Ziemianami, żeby nas uczyć zachowywania przykazań, wyrywać z mocy Złego Ducha, prowadzić do Nieba, pomagać kształtować kulturę i obyczaje chrześcijańskie, być wzorem, powodować, że Kościół będzie jaśniał Ich i naszym pięknem… czyli chodzi o zwycięstwo Serca Boga – jak zwykle – od czasu Wcielenia – przez Serce, zgodę, wierność Maryi… No i przyszedł czas, że przed figurą Matki Bożej Fatimskiej, na kolanach, poświęciłem Klarę Sercu Maryi. Mam wrażenie, że od tego czasu rozwinął się większy kult Matki Bożej w Sassello, a wiele obrazków Klary dotarło do szczególnych miejsc kultu Maryi, jak choćby do Medjugorie, Fatimy, Niepokalanowa i wielu innych. Dziękuję za to Bogu i wraz z Klarą i całym Niebem oczekuję, że Serce Jezusa i Serce Najświętszej Dziewicy zwyciężą świat, w którym nie ma miejsca dla Boga i Jego Praw…
Marcin Łyżniak